W Las Vegas, sercu światowej rozrywki, Grand Prix Formuły 1 przyciągnęło uwagę fanów motorsportu z całego globu. Zakręty, długie proste i miejsca do wyprzedzania tworzyły doskonałe warunki dla emocjonujących pojedynków na torze.
Oprócz samego wyścigu, Grand Prix Las Vegas Formuły 1 to również wyjątkowe wydarzenie społeczne. Z początku widzowie zgromadzeni na trybunach nie mogli obejrzeć płynnego przebiegu weekendu. Przez incydenty związane z organizacją GP, na których najbardziej ucierpiał Carlos Sainz, zostali wyproszeni z trybun na skutek opóźnień na torze.
Ostatecznie mogli doświadczyć unikalną atmosferę dopiero podczas sobotniego FP3 śledząc przygotowujących się do wymagającego wyścigu kierowców. Następnie wspierając ulubionych kierowców i ciesząc się niepowtarzalnym klimatem Las Vegas bez większych zakłóceń Charles Leclerc z Ferrari sięgnął po kolejne Pole Position.
Wyścig w Las Vegas dostarczył niezapomniane wrażenia i zaciętą rywalizację między czołowymi kierowcami. Kierowcy Red Bulla ponownie zaprezentowali się ze swojej najlepszej strony, lecz nie bez odpowiedzi. Dynamika między nimi, a kierowcą Ferrari była emocjonująca, która zadecydowała o rezultacie na mecie.
Weekend w Las Vegas pozostawił zmieszane uczucia. Początkowo farsa przeistoczyła się w całkiem ciekawy wyścig z nieoczywistym przebiegiem wydarzeń. Miejmy nadzieję, że za rok organizatorzy dopną wszystko na ostatni guzik i będziemy mogli mówić o wyścigu ulicznym z prawdziwego zdarzenia.
Następny, a zarazem ostatni wyścig tegorocznego sezonu w niedzielę 26 listopada w Abu Dhabi.
Zostaw komentarz
Ta strona jest chroniona przez hCaptcha i obowiązują na niej Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi serwisu hCaptcha.